logo-top

"Fortis fortuna adiuvat"

Kryptonim „Blue Light”

  Słynna amerykańska jednostka „Delta Force” (pełna, powszechnie stosowana nazwa to 1st SFOD-D – Operacyjny Oddział Sił Specjalnych Armii Stanów Zjednoczonych; Inna stosowana nazwa to Combat Applications Group – CAG) jest bez wątpienia jedną z najbardziej znanych i zarazem najbardziej tajemniczych jednostek specjalnych na świecie, szczególnie tych poziomu Tier 1. Powstała pod koniec lat 70 tych XX wieku, jednak  biorąc pod uwagę jednostkę o takim charakterze i spektrum zadań, przede wszystkim z obszaru fizycznego zwalczania terroryzmu i uwalniania zakładników, „Delta Force” nie była pierwszym takim oddziałem w USA po II wojnie światowej. Pierwszą jednostką tego typu, był element funkcjonujący w łonie amerykańskich sił specjalnych pod kryptonimem „Blue Light”.


  Lata 70 w USA, to czas, kiedy nie funkcjonowało żadne dowództwo dedykowane siłom specjalnym, czy stricte – jak JSOC – jednostkom wysoce wyspecjalizowanym w prowadzeniu operacji o charakterze CT lub HRO. Nie zmienia to jednak faktu, że zdawano sobie sprawę z braku elementu zadaniowego tego typu. Brak ów w całości systemu funkcjonowania sił specjalnych rozproszonych wówczas w różnych rodzajach sił zbrojnych USA, miał wypełnić niewielki element szczebla kompanii, działający właśnie pod enigmatycznym kryptonimem „Blue Light”. Żołnierze wchodzący w skład tego elementu rekrutowani byli ze struktur 5 grupy sił specjalnych (5th Special Forces Group) a dokładnie z 2 batalionów. Odpowiedzialnym za powołanie tego niewielkiego elementu był płk Bob Mountel.


Rys. 1. Żołnierze 5 grupy sił specjalnych USA. Źródło: Wikimedia Commons

  Szkolenie tego pododdziału skupiało się na specjalistycznym treningu ogniowym, walce w pomieszczeniach zamkniętych (CQB), taktyce prowadzenia rozpoznania w środowisku zurbanizowanym oraz przygotowaniu elementu snajperskiego. Jednocześnie w Stanach Zjednoczonych, płk Charles Beckwith, oficer który na bazie wcześniejszej współpracy ze słynnym brytyjskim 22 Special Air Service (22 SAS), rozpoczął w USA proces formowania podobnej jednostki. Jednostki stricte o charakterze działań, przystosowanych do zwalczania terroryzmu i uwalniania zakładników. Sam proces i stopień zaawansowania przygotowań, wykraczał dalece poza ramy, w których funkcjonowała wówczas „Blue Light”. Pierwsza zasadnicza różnica wskazywała na stopień podporządkowania owych dwóch elementów. Przede wszystkim Beckiwth uzyskał dla „Delta Force” podporządkowanie bezpośrednio pod Departament Obrony, a w efekcie, w krótkiej relacji, bezpośrednio do dyspozycji Prezydenta USA. To stwarzało ogromne możliwości działania, omijanie biurokracji, szybkie uzyskiwanie korzystnych decyzji na najwyższym szczeblu i co równie ważne, zupełnie inny poziom finansowania „Delta Force”.


Rys. 2 Płk Charles Beckwith – twórca “Delta Force”. Lata 70. Źródło: Wikimedia Commons

  Oczywiście takie rozwiązanie budziło  sprzeciw wśród wyższych dowódców, szczególnie tych w łonie sił specjalnych, którzy upatrywali w projekcie Beckwitha zagrożenia, nawet na szczeblu politycznym. „Blue Light”, jako element funkcjonujący i zdolny do prowadzenia operacji wymierzonych w organizacje terrorystyczne w ograniczonej skali, nie mogła docelowo osiągnąć takich zdolności, jakie wówczas budowała formująca się „Delta Force”. Wynikało to również z procesu naboru, selekcji, szkolenia operatorów i wyposażenia, wzorowanego na brytyjskim 22 SAS, a czego „Blue Light” osiągnąć nie mogła. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że z czasem, jednostka Delta Force zbudowała swoje wewnętrzne elementy lotnicze i wdrożyła wiele zupełnie nowatorskich rozwiązań, co wynikało wprost z miejsca jej ulokowania w całym systemie. „Blue Light”, przez cały okres swojego istnienia, a więc do końca lat 70 tych i czasu osiągnięcia pełnej gotowości bojowej przez „Delta Force”, z pewnością była operacyjnie zaangażowana kilkukrotnie w USA i poza granicami. Żołnierze „Blue Light” wspierali zabezpieczenie kilku dużych wydarzeń sportowych oraz tych o charakterze politycznym, wizyt prezydentów USA w trakcie ich podróży po USA i za granicą. Wiadomo, że o samej jednostce zachowało się niewiele wspomnień czy dokumentów. Nie posiadała ona, aż tak wysoce nadanego priorytetu, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo operacyjne jak „Delta Force”. Niemniej jednak, już sama niewielka skala jednostki i fakt, że wywodzi się  z elementów sił specjalnych powodował, iż udało się skutecznie ukryć fakt jej powstania i funkcjonowania przed szeroką opinią publiczną w USA czy dociekliwością amerykańskich mediów. 


  Niewątpliwie, samo istnienie „Blue Light” stworzyło dość komfortową sytuację  płk Charlesowi Beckwithowi. Mając świadomość, że funkcjonuje w ramach sił specjalnych USA element dedykowany do walki z terroryzmem, mógł skupić się na metodycznym tworzeniu Delta Force i nadania jej właściwego kształtu i charakteru. Przyjmuje się, że jednostka działająca pod kryptonimem „Blue Light” została rozformowana tuż pod koniec lat 70 tych, około 1978 lub 1979 roku, zaraz po uzyskaniu przez Delta Force pozytywnej certyfikacji i osiągniecia gotowości bojowej. Wiadomo, co wynika ze wspomnień samego płk Beckwitha zawartych w jego książce pt.: „Delta Force”, że żołnierze „Blue Light” w momencie rozformowywania ich pododdziału, otrzymali propozycję przystąpienia do selekcji do Delty. Część z nich pozytywnie przeszła proces selekcji i trafiła w szeregi Delta Force. Świadczy to o profesjonalizmie przy tworzeniu Delty i bezwzględnym przestrzeganiu wysokich standardów w procesie rekrutacji do jednostki. Jednym z oficerów, którzy trafili do Delty, był kapitan Tim Casy. Wewnątrz „Blue Light” pracował w elementach rozpoznawczych i jako specjalista w swojej dziedzinie, zaangażowany był w dedykowanym elemencie działającym w łonie Delta Force o nazwie JTF 1-79, który  przygotowywał operację Eagle Claw. Istnieją opinię, że elementy „Blue Light” były aktywne w USA nawet do początku XXI wieku. Miały one stanowić rezerwuar potencjalnych kandydatów do służby w Delta Force bądź dostarczać elementy wsparcia i uzupełnienia w łonie sił specjalnych USA, na wypadek konieczności prowadzenia wielu operacji kontrterrorystycznych w jednym czasie. Informacje te nie są jednak w żaden sposób zweryfikowane ani potwierdzone.


  Sam kryptonim „Blue Light” miał swoją genezę w nadaniu jednostce nazwy kodowej, zupełnie nie sugerującej, w razie dekonspiracji, charakteru jej przygotowania i działania. Istnieje teoria, że jej twórca, wspomniany płk Bob Mountel chciał nawiązać do terminologii, w której „Blue Light” oznaczał dekonspirację przez radar kryjówki.  Kryjówka ta pozornie stwarzała warunki bezpieczne dla wroga, który się w niej ukrywał, nie wiedząc,  że został namierzony i niebawem zostanie zneutralizowany, co miało odzwierciedlać charakter działań, polegając na zwalczaniu terroryzmu.


  Tematyka „Blue Light” pozostaje wciąż mało znanym aspektem historii sił specjalnych. Istnieje niewiele źródeł odnoszących się do powyższego tematu.


[1] Źródło: This long-forgotten unit was the direct predecessor to Delta Force – We Are The Mighty

[2] Źródło: ibidem.

Udostępnij

Facebook
Twitter
WhatsApp
Jan Pietruszewski

Jan Pietruszewski

Od dwóch dekad związany z Siłami Specjalnymi. Specjalizuje się w obszarze zastosowania Sił/Wojsk Specjalnych na współczesnym polu walki.